O galerii

Z pewnością nie jest ona nostalgiczną opowieścią o czasach minionych, nie powinna być też odczytywana w kontekście skostniałego pomnika postawionego autorowi fotograficznych obrazów. A przynajmniej galeria ta nie powstała i nie miała powstać „ku pamięci”, i jak wierzę nie tego życzyłby sobie jej współautor. Od początku pracy nad wystawą przyświecała mi myśl o stworzeniu sytuacji, która nawiązywałaby i wskazywała na obszerny i zróżnicowany zbiór materiału wizualnego jaki stworzył i zgromadził Ziemowit Olszanowski. Powstała, struktura podobna do labiryntu, w którym fotografie zostały ze sobą połączone w sieć relacji, tworząc niezliczoną ilość możliwości odczytywania wirtualnej podróży. Podróży, która za każdym razem może być prowadzona zupełnie nową ścieżką, odsłaniająca inny zbiór umieszczonych w niej zdjęć tworząc całkowicie nową narrację. Jako inspiracja do stworzenia sieciowej struktury wirtualnej galerii posłużyło zjawisko synestezji. Zdjęcia nie zawierają tytułów, sam autor nie pozostawił żadnych przesłanek na ten temat, dlatego ograniczyliśmy się w ich nazewnictwie jedynie do celów identyfikacyjnych wpisując dane określające miejsce i czas wykonania zdjęcia.